Czwartek – 16.07.15
Dziś ruszyliśmy do
Yok Don National Park. Z Buon Ma Thuot pojechaliśmy około 40 km do bramy wejściowej do Parku. Tu nasz przewodnik załatwił formalności związane z wejściem do parku, a my pod okiem parkowego strażnika zwiedziliśmy muzeum parku oraz zapoznaliśmy się z trasą, która nas czeka.
Po załatwieniu formalności jedziemy nad brzeg rzeki. Bagaże zostają w samochodzie, a my z plecakami (i oczywiście sprzętem fotograficznym) wsiadamy do łódki i przepływamy na drugi brzeg. Łódka jest jedna, wszyscy nie mieścimy się na raz. Ale po kilku minutach wszyscy jesteśmy po drugiej stronie rzeki. Jest z nami nasz przewodnik i przewodnik ze straży ochrony parku. Ruszamy w drogę.
Safari dzień ósmy – Wietnam dzień siódmy – Yok Don dzień pierwszy
Idziemy kilka godzin. Jest gorąco i ciężko. Mam z parku kilka ciekawych zdjęć (m.in. super kolorowego „świerszcza”), ale generalnie zwierzyny brak. Chyba schowała się w cieniu :-). Kilka zdjęć z trasy:
W Yok Don National Park. Wietnam.
Po dojściu do celu mam dość :-) (chyba nie tylko ja).
Padamy na materace rozłożone pod dużą wiatą i zalegamy. Kiedy odpocząłem i mógłbym w zasadzie ruszyć zwiedzać okolicę spadł monsunowy deszcz (z piorunami).
Potem zrobiło się ciemno i musieliśmy zająć się przygotowaniem sobie spania. W dużej sali mamy rozstawione dwa namioty. W nich leżą materace. Jest już zupełnie ciemno, kiedy na stole (pod wiatą) pojawia się kolacja. Zjadamy ze smakiem. To był ciężki dzień. Ale zobaczyłem trochę prawdziwego Wietnamu, a nie hotele przygotowane dla turystów. Oczywiście Internetu nie ma. Tę relacje piszę następnego dnia, a za chwilę wychodzimy zwiedzać okolice. Zdjęcia wstawię, jak będzie wolna chwila (o ile w ogóle będzie :-) ).