W obozie Yok Don National Park. Wietnam.
W obozie Yok Don National Park. Wietnam.
i o 8:30 ruszamy w drogę. Droga podobna do wczorajszej. Fotografuję wietnamskiego węża, ciekawe drzewa, termitiery, itp. Grubszej zwierzyny brak.W Yok Don National Park. Wietnam.
Przewodnik pokazuje jak przetrwać w tych warunkach. Które rośliny są jadalne, jak pozyskać wodę, itp. Przed 11 jesteśmy na brzegu Serepok. Nie ma tu przystani, ale my czekamy na łódź. Fotografuję następnego węża (tym razem wodnego):Wąż w rzece Serepok. Yok Don National Park. Wietnam.
Po kilkunastu minutach oczekiwania pojawia się łódź i po chwili jesteśmy po drugiej stronie rzeki. Przez chaszcze przedzieramy się do wioski. Potem jeszcze kilka wiszących mostów:W Yok Don National Park. Wietnam.
i przed południem docieramy do Ban Don. Jesteśmy ponownie zakwaterowani w „domu na palach”. Spędziliśmy w Parku dobę, ale wydaje mi się, że uzyskałem więcej materiału do przemyśleń niż przez 30 dób w hotelach. Teraz jest parę minut przed osiemnastą. Pada i grzmi, prądu brak :-). Mój tablet ciągnie na baterii i mam chwilę na relację z dzisiejszego dnia. Nie mam super zdjęć z tej części wyprawy, ale wiem jak wygląda Yok Don.Komentarze: skomentuj tę stronę |